Profesjonaliści nie zostawiają śladów

 
 

Autorem tekstu jest Leszek Srebrniak, Kierownik ds. Bezpieczeństwa Podwykonawców.

 
profesjonalisci nie zostawiaja animacja

Bezpieczne hamowanie zależy przede wszystkim od sprawności hamulców i umiejętności kierowcy. O pierwszy z tych czynników dba zdecydowana większość kierowców, jednak tylko nieliczni zastanawiają się nad tym, czy potrafią prawidłowo hamować.

Brak umiejętności, często prowadzi do nieszczęść. Jak wynika z policyjnych statystyk, tylko w 2017 r. gwałtowne hamowanie było przyczyną aż 212 wypadków, w których zginęło sześć osób, zaś 256 zostało rannych. Lepiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego warto zapoznać się z podstawowymi zasadami, dotyczącymi bezpiecznego hamowania.

Hamuj płynnie
Aby hamowanie można było nazwać bezpiecznym, powinno być ono możliwie płynne. Co to znaczy? Prędkość w jego trakcie powinna spadać stopniowo, a nie gwałtownie. Minimalizuje to m.in. ryzyko wpadnięcia w poślizg. Jak to zrobić? Pedał gazu należy nacisnąć zdecydowanie, ale z wyczuciem. Ta sama zasada dotyczy także odpuszczania hamulca. Przeprowadzenie hamowania w taki sposób wymaga planowania. Tylko gdy pomyślimy o nim wcześniej, będziemy mieć odpowiednią ilość czasu na reakcję. Dlatego powinniśmy bacznie obserwować to, co dzieje się na drodze.

Zachowaj odstęp
Na bezpieczne wytrącenie prędkości, nawet w przypadku gdy kierowca, który znajduje się przed nami gwałtownie zahamuje, pozwoli zachowanie bezpiecznego odstępu. Polskie przepisy nie regulują, ile dokładnie powinien on wynosić pomiędzy samochodami jadącymi w kolumnie. Przyjmuje się jednak, że powinien być on dostosowany do warunków na drodze i umożliwiać bezpieczne zatrzymanie pojazdu w przypadku gwałtownego hamowania samochodu, jadącego przed nami.

Pamiętaj o tych za Tobą
Zaleca się, aby przed właściwym hamowaniem poinformować o naszych planach kierowców, którzy jadą za nami. W tym celu należy delikatnie nacisnąć pedał hamulca, następnie go puścić i ponownie rozpocząć hamowanie właściwe. Widok intensywnego światła „stop” powinien wzbudzić czujność kierowców i sprawić, że oni również zaczną hamować. Najpierw hamulec, potem bieg Jesteśmy zmuszeni hamować niemal na każdym zakręcie. Niejednokrotnie musimy wtedy także zredukować bieg. Warto pamiętać jednak o odpowiedniej kolejności. Jak prawidłowo zahamować na zakręcie? Dojeżdżając do zakrętu, należy zmniejszyć prędkość, poprzez naciśnięcie hamulca, a następnie zredukować bieg i dopiero wejść w zakręt. Jeśli kolejność będzie odwrotna, może nie starczyć Ci czasu na hamowanie.


Okiem eksperta


Bezpieczne hamowanie to każde inne niż nagłe i może nastąpić tylko wtedy, kiedy uprzednio zachowamy bezpieczną prędkość i odległość. Jeżeli z przyczyn zależnych od nas skracamy sobie czas na zatrzymanie pojazdu lub zwolnienie prędkości, to bardzo często musimy hamować nagle. Sztuka unikania nagłych hamowań, przy obecnym poziomie kultury jazdy w Polsce, jest bardzo trudna. W ruchu miejskim trzymanie bezpiecznej odległości między pojazdami jest często niemożliwe, ponieważ kierowcy traktują takie zachowanie jako „zaproszenie do wciśnięcia się przed maskę”. Poprzez taki manewr i tak finalnie jesteśmy zmuszani do nagłego hamowania. Dzieje się tak, ponieważ wielu kierowców uważa, że nowoczesny samochód z aktywnymi systemami wspomagania hamowania przy małej prędkości zatrzyma się „w miejscu”. Otóż nic bardziej mylnego. Długość drogi hamowania może nas niemiło zaskoczyć zwłaszcza przy niesprzyjających warunkach pogodowych. Rekomenduję każdemu wykonanie doświadczenia nagłego hamowania przy prędkości 30 km/h w bezpiecznym miejscu i ocenienia długości drogi hamowania przy różnych warunkach pogodowych. Takie ćwiczenie otwiera oczy i widzimy „na co stać nas i nasz samochód”. System IVMS zamontowany w samochodach monitoruje nagłe hamowania. Kiedy system odnotuje, że spadek prędkości samochodu jest większy niż 10 km/h, w jednej sekundzie to uzna to za fakt nagłego hamowania. Brak nagłych hamowań jest oznaką defensywnego stylu jazdy. Oznacza to, że kierowca przewiduje, zna swoje możliwości i nie dopuszcza do sytuacji podbramkowych na drodze.

Leszek Srebrniak, Kierownik ds. Bezpieczeństwa Podwykonawców


Artykuły